Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy podobno jest jednym z najpiękniejszych świątecznych jarmarków w Polsce, nie bez powodu jako jedyny z kraju został nominowany do konkursu o tytuł „European Best Christmas Market 2020”. Co w takim razie można zobaczyć w centrum Gdańska?

W okolicy słynnej Bramy Wyżynnej uderza przede wszystkim zapach grzanego wina i mnogość wszelkiej maści klimatycznych światełek. Atmosferę tworzy piękna scenografia, drewniane chatki, wielka beczka, liczne stoiska, wysoka brama przyozdobiona kalendarzem adwentowym, czy tron Świętego Mikołaja, do tego świąteczna muzyka w tle i to wystarczy by poczuć się jak w bajce. Przechodząc przez uliczki jarmarku, które noszą specjalne tematyczne nazwy, możemy na przykład wejść do ogromnej kuli śnieżnej, spotkać Świętego Mikołaja, wejść na bramę, skąd mamy widok na cały jarmark, czy uprzyjemnić sobie czas pod jemiołą. Nieco młodsi uczestnicy mają okazję „latać” saniami Mikołaja, wykorzystując gogle VR, czy usiąść na rzucającej się w oczy, wielkiej świątecznej karuzeli.

Gdański Jarmark to także szczytne cele. Na pewno spotkamy wolontariuszy z puszkami i wielką skarbonkę, do których możemy wrzucić parę drobnych. Zasilą one konto Fundacji Hospicyjnej, oraz pozwolą na remont Bazyliki Świętego Mikołaja. Na stoisku Fundacji możemy także za dowolny datek stać się posiadaczami małych aniołków, ręcznie wykonanych przez uczniów biorących udział w konkursie plastycznym „Anieli grają dla Hospicjum”.

Lecz słowo jarmark głównie kojarzy się z zakupami, a tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Na każdym stoisku zaskakują kolejne pomysły na prezenty. Rękodzieła, kubki, figurki, czapki, skarpetki, rękawiczki i szaliki, oczywiście wszystko w świątecznym wzornictwie. 
Nie wyjdziemy z jarmarku głodni, specjalna strefa gastronomiczna kusi ciepłymi potrawami z grilla: kiełbasą, karkówką. Swojskimi, tradycyjnymi polskimi daniami: bigos, pierogi, oscypki. Znajdziemy także bardziej odmienne smaki jak węgierskie kurtosze czy hiszpańskie churrosy.
Zmarznięte dłonie rozgrzeje kubek grzanego wina, piwa i czekolady. Trudno nie oprzeć się aromatowi korzennych przypraw, miodu, pomarańczy i rumu.

W tym roku jarmark ruszył stosunkowo wcześnie, równy miesiąc przed świętami Bożego Narodzenia i potrwa do 1 stycznia. Mieszkańcy Gdańska nie będą zaskoczeni, jest on łudząco podobny do jarmarku sprzed roku, jednak na pewno warto odwiedzić jego stoiska. To jedno z nielicznych miejsc, które na prawdę pozwala poczuć magię nadchodzących świąt. Bardzo miło spogląda się na ludzi, którzy stojąc pod drewnianym dachem delektują się grzanym winem, żywo uczestnicząc w rozmowie. Przez liczne atrakcje nie będziemy się nudzić, a mnie i tak najbardziej przekonuje pieczona kiełbasa i pierogi! 😉


0 Comments

Dodaj komentarz